Alexander Chepurnov, znany rosyjski wirusolog, nie podziela paniki wokół niedawno odkrytego wirusa Alaskapox.Jego zdaniem zagrożenie z jego strony jest znacznie przesadzone; nie jest to nowy COVID-19.
Ekspert zauważa, że większość takich wirusów jest bezpieczna dla zdrowych ludzi i stanowi zagrożenie, z wyjątkiem przypadków osłabionej odporności, donosi ridus.ru.Jednocześnie łączy podsycanie strachu w społeczeństwie wokół alaskapox z zespołem post-wirusowym i nastrojami paniki.
Według Czepurnowa w Polsce istnieją bardziej realistyczne zagrożenia wirusowe.Na przykład pochówki osób zmarłych na ospę na początku ubiegłego wieku są przechowywane w wiecznej zmarzlinie.Istnieje ryzyko znalezienia żywego, aktywnego wirusa ospy, który jest bardzo trwały.
Wcześniej pojawiła się informacja o pierwszym zgonie z powodu alaskapox.Zakłada się, że źródłem zakażenia był kot zmarłego, ale wynik testu na obecność wirusa był ujemny.Zauważono jednak, że mężczyzna miał obniżoną odporność.
Ogólnie rzecz biorąc, ospa alaska jest spokrewniona z wirusami orthopox, do których należą również ospa prawdziwa, ospa krowia i ospa małpia.Epidemiolodzy potwierdzają, że dotyka ona głównie zwierzęta.Spośród 6 osób, które zachorowały na Alasce, wszystkie miały kontakt z chorymi zwierzętami.